Szalik, który wydawał mi się smutny bo czarny, zyskał trochę koloru dzięki kwiatkom z muliny, dawno nic nie wyszywałam, tak jakoś naszła mnie ochota na igłę i nie tylko. Zima to dobry czas na druty, coś zaczynam, niebawem zapraszam na kolejnego posta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz