Sesja, która od dawna chodziła mi po głowie, ale pogoda wciąż nie
dopisywała, pojawiły się sukulenty- żywe i papierowe wykonane wcześniej i
wianki. To przedsmak kolejnej sesji plenerowej, w której pojawi się
nowa huśtawka, a dziś zapraszam...
Zdjęcia: http://jaro-w.blogspot.com/
Tak cudownych zdjęć plenerowych jeszcze nie widziałam ......scenografia ,dekoracje jak z magazynu .CUDOWNIE !!! pozdrawiam Lidka
OdpowiedzUsuńdziękuje, w dużej mierze to zasługa męża, który jest fotografem
OdpowiedzUsuńCudownie, żeby tylko temperatura zechciała podskoczyć o kilka stopni ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
podskoczy tylko kiedy?
OdpowiedzUsuń